Temat Dzieci jest mi szczególnie bliski i codziennie od prawie 3 lat myślę, co mogę zrobić lepiej, co jeszcze mogę zrobić, żeby moja Córka Sara była szczęśliwa i rozwijała się, jak najlepiej.
Nie powiem nigdy, że bycie Mamą to prosta sprawa…. wątpliwości, pytanie, nieustanne uczenie się wspólnego bycia…
To są piękne chwile, ale czasem i trudne…
Mogłabym tu wiele pisać na ten temat, ale chciałam dzisiaj o wspieraniu rozwoju naszych Pociech.
Wielu z nas na myśl przychodzi nauczanie domowe, a w związku z tym negatywne skojarzenia.
Tak być nie powinno, bo wspieranie ma być czymś przyjemnym. Bez względu na to, co to będzie (nauka czytania, liczenia itp.) ma budzić pozytywne skojarzenia, emocje. To ma być czas, w którym dziecko jest na pierwszym miejscu, w którym cała uwaga skupiona jest na nim. Dziecko ma czuć, że jesteśmy z nim i dla niego. Naszą wiarą w sens tego co robimy możemy zarazić dziecko. Ale również odwrotnie, jeśli dziecko wyczuje sceptycyzm, samo się zniechęci i straci zapał.
Nauka przez zabawę – to, co dla niego dobre, ma traktować jako zabawę, ma być dla niego atrakcyjne. Bardzo ważne jest, aby szanować dziecko i jego wybory. Nie narzucajmy mu co ma robić, pozwólmy wybierać (oczywiście w granicach rozsądku). Nie wolno działać wbrew jego woli, dajmy mu wybór – zaproponujmy kilka możliwości, znajdźmy wspólne zainteresowania. Jeśli będziemy robić coś z pasją, zarazimy nią dziecko. Ponadto jeśli mamy wykonywać coś systematycznie, musi sprawiać i nam przyjemność. A pamiętajmy, że regularność jest kluczem do sukcesu. Nie rezygnujmy więc z naszych pasji, zainteresowań, po prostu to, co przekazujemy dostosowujmy do wieku dziecka i doceniajmy je.
Oczywiście w tej systematyczności trzeba zachować umiar. Jeśli dziecko jest chore, zmęczone, widzimy, że nie ma ochoty na „zabawę” – zróbmy przerwę. Nawet jeśli dopiero zaczęliśmy.
Taka złota zasada – skończ zanim dziecko samo będzie chciało skończyć, niech ciąg dalszy będzie dla niego zagadką, zaskoczeniem.
Przekazujmy mu umiejętności, wiedzę poprzez zabawę. Bądźmy dla niego wzorem, bo pamiętajmy, że dziecko uwielbia naśladować. Niech te wspólne chwile będą relaksem, przytulajmy się, wygłupiajmy i pod żadnym pozorem nie sprawdzajmy (to, czego dziecko się nauczyło często przychodzi z czasem). Unikajmy systemy nagród i kar – to dział krótkotrwale, chwalmy dziecko nie tylko jeśli coś mu się udało, ale także wtedy, kiedy spróbowało coś zrobić, podjęło wyzwanie 🙂