Rola rodzica zobowiązuje 🙂 do różnych rzeczy, a między innymi do wizyt z dzieckiem u lekarza.
Jakie macie doświadczenia z tych odwiedzin? Czy wasze Dzieci chętnie idą do przychodni, czy zaciągacie je podstępem lub nawet siłą?
Ja to mam w tym względzie szczęście. Moje Słońce lubi swoją Panią dr i jak do niej idziemy, zanosi jej w prezencie naklejkę, specjalnie wybraną z aktualnie dostępnych w domu.
Zabawne to i miłe…
Szczęście napisałam…ale to tak pozornie, bo wiem, że nasza „praca” z Sarą przyczyniła się do takiego stanu rzeczy. Zestaw lekarski do zabawy należy do ulubionych. Niemal codziennie jest w użyciu. Badanie lalek, misiów, nas na wzajem to standard. Ponadto książeczki o tejże tematyce przerobiliśmy wielokrotnie. Sam wybór w bibliotece swojej pierwszej książki o wizycie u lekarza też o czymś świadczy (tu o tym pisałam).
Pierwsza wizyta kontrolna u dentysty też za nami i mało tego, że poszła chętnie, to nie mogła doczekać się kiedy usiądzie na fotelu i dentysta obejrzy jej zęby. Musiała poczekać, bo patrzyła jak ten zajmuje się moją szczęką 🙂
Wiem, że nie każdy Maluch tak dzielnie znosi wizyty w przychodni i dlatego zachęcam Was do oswajania dzieci z tym tematem. Książeczki, opowieści, zabranie dziecka na swoją wizytę do dentysty, nawet filmiki w internecie (tylko tu uwaga, prędzej obejrzyjcie sami, bo można się zdziwić). Dziecko musi wiedzieć co je czeka, być na to przygotowane. Nie przewidzimy jego zachowania i reakcji na wszystko, ale ważne, aby wiedziało dokąd i po co idzie. Nie wymyślajmy, nie kolorujmy, dzieci czują czy mówimy prawdę, a jeśli dadzą się nabrać i na miejscu okaże się co innego – tracimy ich zaufanie i to na dłużej…A na zaufaniu dziecka nam zależy..
Poniżej moja mała doktor Sara 🙂
Poniżej moja mała doktor Sara 🙂