Od długiego czasu jednym z naszych ulubionych śniadań jest omlet. Pamiętam jak byłam dzieciakiem, omlet zawsze był z mąką. Okazuje się jednak, że wcale tak być nie musi. Dlatego jeśli znacie omlety z mąką, to dzisiaj zdrowsza alternatywa.
Bierzemy jajka, w zależności od tego, ile głodomorów zasiądzie do stołu, tyle jajek 🙂
Jeśli robię dla siebie i 3,5 letniej Córki biorę 3 jajka. Jeśli dołącza do nas mój Mąż biorę 6-7 jajek.
Ubijamy białka na sztywno z odrobiną soli. Dodajemy do nich żółtka i mieszamy – nie za długo.
Wylewamy na rozgrzaną patelnię, z roztopionym (w naszym wypadku) masłem klarowanym lub olejem kokosowym. Przykrywamy pokrywką i zostawiamy na najmniejszym ogniu. Ten mały trzymam około 3 minuty, ten duży około 7-8 minut. Tylko ogień musi być naprawdę malutki. Po tym czasie obracamy omlet i trzymamy kolejne minuty pod przykryciem.
Omlet powinien być lekko zarumieniony. Wykładamy na talerz i gotowe 🙂
Teraz wedle uznania ląduje na nich dżem, powidła, świeże owoce i SMACZNEGO.
WAŻNA UWAGA: O ile z małym omletem nie powinno być problemu z obracaniem, z dużym może być ciężej. Czasem rośnie niemal jak biszkopt. Bez względu jednak na jego wielkość, ja zsuwam go delikatnie na talerz i wtedy szybkim ruchem obracając talerz zrzucam go na patelnię. U mnie bardzo dobrze sprawdza się patelnia z tzw plastrem miodu, ale na tradycyjnej też robię.
Najlepiej za pierwszym razem zrobić mniejszy 🙂
Mam nadzieję, że przepis przypadnie Wam do gustu.
Moja Córka uwielbia i sama często rano mówi, ze dzisiaj omlet na śniadanie.
ŻYCZĘ SMACZNEGO!!!