W końcu mam swoją nową, wymarzoną kuchnię 🙂
Powiem Wam, nie spodziewałam się, że sprawi mi aż tyle radochy!
Użytkuję ją od tygodnia i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tylko tyle – UWIELBIAM JĄ!
Pomijając fakt, że jest po prostu piękna, nowoczesna, „lekka”, to jest przede wszystkim funkcjonalna.
Zatem kuchnia gotowa, czas wykorzystywać jej możliwości 🙂
Poszukując zdrowych łakoci, wpadłam na przepis, który skradł moje podniebienie… Ponieważ uwielbiamy kokos i gorzką czekoladę, byłam pewna, że nam zasmakuje. Przepis naprawdę godny polecenia. Szybki w wykonaniu, prosty i z doskonałych składników. Chcąc ograniczyć w naszej diecie mąkę pszenną, tym bardziej przypadł mi do gustu.
W ostatnim czasie popularna stała się dieta bezglutenowa, ale nie namawiam nikogo do rezygnacji z glutenu w swojej diecie, jeśli nie ma takich zaleceń.
Zatem potrzebujemy:
- 400 ml mleka kokosowego
- 100 g czekolady gorzkiej – użyłam 70%
- 60 g ksylitolu
- 60 g mąki gryczanej
- 150 g mąki ryżowej
- 50 g wiórków kokosowych
- 30 g zmielonego siemienia lnianego
- 10 g mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki oleju – użyłam kokosowego
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
Przygotowanie:
Mieszamy w misce mąki, ksylitol, wiórki, proszek i sodę. W drugiej misce mieszamy mleko z olejem. Następnie mieszamy suche i mokre składniki – możemy użyć miksera, tylko do wymieszania składników. Dodajemy posiekaną lub startą na grubych wiórach czekoladę i mieszamy.
Tak przygotowaną masą napełniamy foremki do muffinek do 3/4 wysokości. Na wierzchu sypiemy wiórkami kokosowymi.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 30 minut. Po wyciągnięciu zostawiamy jeszcze kilka minut w foremkach, po czym przekładamy na talerz do ostygnięcia.
Muffinki są puszyste i mocno czekoladowe – można ewentualnie zmniejszyć ilość czekolady.
Smakują wyśmienicie. Tak po lekkim przestygnięciu, po prostu rozpływają się w ustach 🙂
POLECAM!!!!