Sezon infekcyjny niestety trwa i zbiera żniwa. Ponieważ mimo wszelkich starań, nie ominął mojej Rodzinki, walczymy jak się da i czym się da. Dozwolone wszystko, co naturalne. Sara (aktualnie 5,5 lat) od 2 miesięcy męczy się z kaszlem. Osłuchowo czysto, katar pokonany, a kaszel cały czas ją męczy. Wprowadziłam kilka rzeczy na wzmocnienie odporności, ale o tym innym razem. Jeśli będą efekty a na te wiadomo trzeba poczekać, z całą pewnością się z Wami podzielę, czym ją wspomagam. Natomiast od kilku dni całą Rodzinką popijamy sobie ZŁOTE MLEKO. Być może znacie i stosujecie. Jeśli nie, już Wam mówię, co to takiego. Pod tą jakże szlachetną nazwą kryje się ajurwedyjski napój o wspaniałych właściwościach dla ciała i duszy 🙂 Głównym jego składnikiem…
Kokosowe szaleństwo. Batoniki, kulki…
Pisałam ostatnio o przekąskach, które kuszą na sklepowych półkach. Obiecałam też przepis na coś pysznego. A tu cisza, cisza… nic się nie pojawia. U mnie ciszy niewiele, bo z dziećmi nigdy nie jest nudno. I tak w międzyczasie Sara miała bostonkę – niby nic takiego, ale też nic przyjemnego. Szymon natomiast stał się dzieckiem śpiącym w ciągu dnia maksymalnie 3 razy po 40 minut i to najlepiej na rękach. No i co tu dużo gadać, blog blogiem, chęci chęciami a życie życiem. Więc niestety obiecany przepis pojawia się dopiero dzisiaj… Już zauważyliście zapewne, jestem fanką kokosa w każdej postaci. Uwielbiam jego zapach i smak, a do tego fakt, że jest zdrowy. Czego chcieć więcej. Ostatni smakołyk jaki zrobiłam z jego…
Półka w sklepie, słodycze… Kupować?
W poprzednim wpisie zwróciłam uwagę na kilka podstawowych rzeczy, na które warto zwrócić uwagę kupując w sklepie jakiekolwiek produkty spożywcze. Jeśli Wam umknął, zapraszam TUTAJ. Zapowiedziałam, że podzielę się z Wami moimi ulubieńcami, które z prawie czystym sumieniem, zdarza mi się kupować. Prawie czystym, bo wolałabym nie sięgać po słodkie i słone przekąski wcale. Nikt z nas nie jest doskonały… takie blogowe motto. Ja z całą pewnością do ideałów nie należę, a ochota na przekąski dotyczy również mnie. Jeśli to możliwe sięgam po to, co nie wymaga obróbki – typu owoce, warzywa, bakalie wszelkiego rodzaju – orzechy, nasiona (więcej TU). Jeśli mam czas przygotowuję coś sama – różnego rodzaju ciasteczka, czekoladki, ciasta, koktajle, lody. Przepisów znajdziecie u mnie sporo. Lubię…
Nie szalej z zakupami!!
Wiele razy zwracałam już uwagę, aby wybierając dany produkt w sklepie, czytać jego skład. Jak tu zrobić zakupy? Ile czasu musimy na nie mieć, skoro mam przeczytać każdą etykietę? Jeszcze trzeba by mieć w głowie komputer, żeby od razu skojarzyć, czy dany składnik jest dobry, akceptowalny czy wręcz niejadalny. Najlepiej więc sięgać po sprawdzone produkty, które lądowały już wcześniej w naszym koszyku, bo zapoznaliśmy się z ich składem przy wcześniejszych zakupach. W większości przypadków tak właśnie robię. Co jeśli szukam czegoś nowego? Tak najzwyczajniej w świecie, mamy przecież prawo znudzić się jakimś produktem lub mamy ochotę spróbować czegoś nowego. Pierwsze co robię patrzę na długość listy składników, czym dłuższa tym gorzej. Jeśli kupuję tarte buraki w słoiku, to raczej nie…
Lato zamknięte w słoiku. Maliny. Janginizacja.
W sieci krążą zdjęcia RODOS… Jak wakacje – to RODOS 🙂 Rodzinny Ogródek Działkowy – dla mnie rewelacja. Otoczony siatką – jeszcze lepiej. Przynajmniej mam pewność, że nikt niepowołany nie będzie się nam kręcił, a dzieci nie wyjdą poza teren ogródków. Kto by pomyślał, że tyle frajdy może sprawić taka działeczka. Trzy lata temu dostaliśmy totalnie puste pole, a właściwie nie takie puste, bo pełne perzu. Perz cudowna roślina, kto nie wierzy niech zerknie TUTAJ, jednak wykopywanie go to istna zmora. Muszę przyznać, że nie byłam zwolennikiem posiadania takiej działki, a mój Mąż uparł się, że chce mieć. I tak oto mamy. Teraz cieszę się, że postawił na swoim, bo okazuje się, że stała się dla nas cudownym miejscem. Taką…
Cukinia i sezam – duet doskonały?
O zaletach sezamu pisałam dosłownie kilka dni temu TUTAJ. Cukinia pojawiała się już niejednokrotnie w moich wpisach, chociażby jako spód do pizzy lub placuszki. Dlaczego tak się uparłam na tę cukinię? Po pierwsze mam jej pod dostatkiem na mojej działeczce. Tak, tak…. pewne źródło, więc tym chętniej po nią sięgam. Cukinia naprawdę rośnie ekspresowo i dużo, więc trzeba kombinować, bo szkoda zmarnować. Po drugie, trzecie, czwarte itd nie odkładają się w niej metale ciężkie jest lekkostrawna – polecana już 6 miesięcznym dzieciom zawiera potas, żelazo i magnez zawiera witaminy – A, C, K, PP, B1 i beta karoten odkwasza organizm dla dbających o linię także dobra wiadomość – jest nisko kaloryczna Myślę, że to wystarczy, aby przekonać Was, że to…
Sezamie… otwórz się
Z czym kojarzy nam się sezam? Moje pierwsze skojarzenie to sezamki i chałwa, za którymi zresztą nigdy nie przepadałam. Sezamki bardzo słodkie, klejące – czemu więc miałabym je lubić? Chałwa dla mnie osobiście nie zjadliwa. Znam jednak mnóstwo osób, które uwielbiają te słodkości. Da się kupić wersję mniej słodką sezamków i nawet czasem się na nie skuszę 🙂 Całe szczęście sklepy ze zdrową żywnością oferują takie bez cukru i syropu glukozowego. Zawsze przed zakupem sprawdzamy skład!!! Okazuje się, że te małe ziarenka kryją w sobie wiele dobroci! Używam ich w kuchni, ale wydaje mi się, że czas zacząć robić to częściej. Dlaczego? Sezam nazywano w Babilonie „przyprawą bogów”, a legendy głosiły, że wyciąg z jego nasion pili stwórcy świata. Jego…