Wiele razy zwracałam już uwagę, aby wybierając dany produkt w sklepie, czytać jego skład. Jak tu zrobić zakupy? Ile czasu musimy na nie mieć, skoro mam przeczytać każdą etykietę? Jeszcze trzeba by mieć w głowie komputer, żeby od razu skojarzyć, czy dany składnik jest dobry, akceptowalny czy wręcz niejadalny. Najlepiej więc sięgać po sprawdzone produkty, które lądowały już wcześniej w naszym koszyku, bo zapoznaliśmy się z ich składem przy wcześniejszych zakupach. W większości przypadków tak właśnie robię. Co jeśli szukam czegoś nowego? Tak najzwyczajniej w świecie, mamy przecież prawo znudzić się jakimś produktem lub mamy ochotę spróbować czegoś nowego. Pierwsze co robię patrzę na długość listy składników, czym dłuższa tym gorzej. Jeśli kupuję tarte buraki w słoiku, to raczej nie…