Po długich oczekiwaniach w końcu udało mi się wybrać na pogaduchy babskie. Udałyśmy się do uroczej herbaciarni, której klimat bardzo nam spasował. Czas zleciał nieubłaganie szybko, ale mam nadzieję, że powtórzymy to niebawem… Wypiłyśmy pyszną kawkę, zjadłyśmy ciacho, ale nie byłabym sobą, jak nie spróbowałabym czegoś nowego. I tak się stało, że akurat był dzień lemoniad… w wersjach rozmaitych… ale ja wybrałam lawendową. I przyznam, że bardzo miło mnie zaskoczyła – pyszna i pachnąca 🙂 Czego chcieć więcej od lemoniady? A można chcieć więcej! Więc szybciutko zaczerpnęłam wiedzy na temat lawendy i muszę się nią z Wami podzielić. W sumie zbieg okoliczności, ale myślę, że zaprzyjaźnię się z lawendą na dłużej 🙂 Znana głównie jako zioło wkładane w saszetki czy…