Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
„Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
……………
Jestem mądra, jestem zgrabna,
…………………..
A ja jestem – samochwała!”
Znacie ten wierszyk Brzechwy?
Samochwała – osoba, która samą siebie wychwala…
Jakie macie skojarzenia? Pozytywne czy negatywne?
Jak odbieracie osoby, które mówią o sobie pozytywnie? Nazywają swoje mocne strony i opowiadają o sowich osiągnięciach, sukcesach?
Być może tego nie mówimy, ale często myślimy: chwalipięta – samochwała; pozjadał wszystkie rozumy; w głowie mu się poprzewracało; brak mu samokrytyki; gdzie niby taki mądry…..
Skąd biorą się w nas takie odczucia? Dlaczego nie doceniamy, że ktoś dostrzega swoje atuty i mówi o nich wprost?
Kiedy ktoś narzeka, mówi o sobie negatywnie, od razu go pocieszamy, mówimy, że przesadza itp… Z moich obserwacji wynika, że łatwiej mówić o swoich słabościach, niż o tym, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy. Jakiś czas temu pisałam zresztą, jak ważne jest znać swoje mocne strony – zainteresowanych odsyłam tu KLIK.
Tym razem chciałam zwrócić uwagę, jak ważne jest, aby rozwinąć umiejętność „chwalenia się” u naszych dzieci.
Nie pomyliłam się, właśnie o umiejętność mówienia o sobie dobrze mi chodzi!
Czytałam gdzieś niedawno, że nie wiadomo dlaczego przyjęła się zasada mówienia do dziewczynek, jakie są piękne, a do chłopców, że są mądrzy. To tak ogólnie, ale poza tym mówimy często: Jasiu jaki jesteś sprytny, mądry, zabawny, a Dorotki mają być piękne, grzeczne, uśmiechnięte.
Ale właściwie dlaczego tak ma być?
Nasze dzieci są mądre i powinny to słyszeć właśnie od nas. Są sprytne, zaradne, pomysłowe. Nie oszczędzajmy im pochwał i słów uznania, kiedy coś im się uda, coś osiągną, lub jeśli po prostu czegoś spróbowali.
Kto jak nie my – rodzice ma szansę dostrzec w czym nasze dziecko jest dobre, do czego ma talent i pomóc mu rozwijać tę sferę życia.
Jeśli od małego będziemy pomagać mu rozwijać swoje pasje, zainteresowania, doceniać je – pomożemy mu zbudować poczucie własnej wartości. Nie zapominajmy, że o sobie też powinniśmy mówić dobrze. Nie bójmy się „chwalić” przed dzieckiem swoimi osiągnięciami, mówić o swoich sukcesach. W ten sposób pokazujemy mu, że warto znać swoją wartość, że nie należy wstydzić się „mówić o sobie dobrze”.
Spytajcie kilku swoich znajomych, w czym są dobrzy, co dobrego mogą o sobie powiedzieć i przyjrzyjcie się, jak trudno przechodzą im przez usta te słowa, lub po prostu niczego nie powiedzą. Wynika to z faktu, że często wydaje nam się, że nie wypada chwalić się samym sobą, cieszyć się głośno z osiągnięć.
Przecież wcale tak nie jest!
Wolno nam, w nawet trzeba znać swoją wartość, potrafić mówić o sobie, swoich zaletach.
Spróbujcie zresztą sami, nawet do samych siebie, zacząć mówić w czym jesteście dobrzy. Przychodzi Wam to z łatwością, czy może macie opory?
Ja przyznaję, że nieustannie pracuję nad sobą, żeby widzieć, nie tylko to, w czym mogłabym być lepsza!
Pracuję jednak też nad tym, żeby moja Córka znała swoją wartość.
Chcę, żeby potrafiła powiedzieć: ” Jestem mądra, rozsądna. Znam swoją wartość. „
Potrafiła powiedzieć i czuła to!
Absolutnie nie chodzi mi o zarozumiałość, wywyższanie się wśród rówieśników, ale zbudowanie wysokiej samooceny, która pozwoli jej kroczyć przez życie z szacunkiem dla siebie i dla innych. Samooceny, która nie pozwoli zatracić jej instynktu „samoobrony” przed niesprawiedliwym traktowaniem w jakichkolwiek relacjach (partnerskich, zawodowych, rodzinnych…)
Warto przyjrzeć się bliżej, jakie słowa kierujemy do naszych dzieci. Czy są to słowa krytyki, czy właśnie uznania, szacunku, pochwały.
Ja chwalę swoją Córkę, kiedy tylko jest ku temu powód. Sara jest dociekliwa i mega ciekawska 🙂
Bardzo interesują ją obecnie tematy związane z ciałem człowieka. W trakcie wizyty w Centrum Nauki Eksperyment w Gdyni, słuchała z uwagą, jak przebiega trawienie, czy krąży krew w ciele. Kilka dni później zaskoczona usłyszałam, jak opowiada to swojej babci. Jak tu nie mówić w takich momentach do swojego dziecka, że jest mądre? I nie tylko o takie przykłady chodzi.
Najważniejsze pamiętać, że jeśli dostrzegamy zalety naszego dziecka, mówmy o nich głośno.
Niech wie, że: je podziwiamy, jest zdolne, mądre… i wiele, wiele innych…
To przyniesie korzyść dla nas i dziecka na całe życie.
Czy potraficie mówić o sobie dobrze?
Spróbowaliście, jeśli dotychczas tego nie robiliście?
Jakie są Wasze odczucia, kiedy siebie chwalicie?
Będzie mi miło, jeśli podzielicie się spostrzeżeniami 🙂
Na zdjęciu z moją Ciekawską – fot. Angela Sip