W ostatnim wpisie dotyczącym owoców celowo nie umieściłam jeżyn. Uważam, że warto poświęcić im więcej uwagi.
Niedawno oglądałam z Córką program, w którym dzieci gotują: „Potrafię gotować” i akurat dzieciaki robiły ciasteczka z jeżynami. Moja Sara natychmiast po skończeniu zapytała czy my też możemy takie zrobić? Oczywiście, że tak, tylko nie mamy w domu jeżyn.
Oczywiście jak już powiedziałam, że zrobimy, nie było innej opcji, więc następnego dnia kupiłyśmy na targu jeżyny. Ja oczywiście bardzo lubię ich smak, choć akurat te zakupione były mało słodkie, a Sarze nie bardzo przypadły do gustu. Pieczenie jednak wciąż było aktualne i ostatecznie w naszych wypiekach zostały pochłonięte przez Sarę ekspresowo 🙂 Jako pierwszy zniknął motyl 🙂 Cudem udało mi się zrobić zdjęcie…
Zatem można zdrowe, niekoniecznie smakujące w wersji „z krzaka”, podać tak, aby usłyszeć „ale pycha!!!”
Przepis podaję, bo może ktoś zechce skorzystać:
Potrzebne będą:
1/3 kostki stopionego masła
2 jajka
180g jogurtu naturalnego
1 łyżeczka soku z cytryny
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
szklanka jeżyn
Jak przygotowujemy?
Cukier łączymy z masłem, dodajemy jajka i mieszamy na jednolita masę. Dodajemy jogurt i sok z cytryny. Następnie dodajemy suche składniki i mieszamy powoli. Dodajemy jeżyny, delikatnie mieszamy. Przekładamy ciasto do papilotek, foremek (najlepiej silikonowe) i pieczemy w 170stopniach około 35 minut. Najlepiej sprawdzić wykałaczką czy są upieczone. SMACZNEGO!
A teraz dlaczego akurat jeżyny i co w nich jest takiego ciekawego?
Jeżyny posiadają sporo właściwości prozdrowotnych. Wyglądem przypominające malinę, nazywane inaczej ożyną lub ostrężyną, od dawna stosowane są do robienia soków, które stosuje się przy przeziębieniach lub na wzmocnienie organizmu.
Stosuje się owoce, liście, młode pędy, płatki kwiatów, łodygi i korzenie. Stosowano je już w starożytności jako okłady z liści do leczenia chorób skórnych (liszaje, wypryski, ropiejące i nie gojące się rany).
Liście jeżyny są pomocne przy grypie, przeziębieniu, w chorobie reumatycznej, w chorobach żołądka i jelit, w walce z chorobami skóry, w przypadku przewlekłych zapaleń błony śluzowej, kiedy w przewodzie pokarmowym nadmiernie rozwija się flora bakteryjna i pojawiają się skłonności do wzdęć oraz biegunek.
Zawierają antyoksydanty, hamujące procesy starzenia się organizmu i są inhibitorami substancji rakotwórczych, stąd uznawane za ważny element profilaktyki chorób nowotworowych.
Doskonałe jako środek wykrztuśny, sprawdza się w stanach gorączkowych. Można stosować u dzieci, jako środek regulujący trawienie, wzmacniający i uspokajający.
Ponadto mają właściwości: ściągające, przeciwbiegunkowe, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, moczopędne, poprawiające przemianę materii.
Skuteczne w leczeniu anemii.
Zawierają: cukry, kwasy organiczne, prowitaminę A, witaminy z grupy B, B9, witaminę C, pektyny, garbniki, flawonoidy, kwas cytrynowy, barwniki antocyjanowe, związki mineralne potasu, wapnia i magnezu. Dzięki pestkom mają sporo błonnika i podobnie jak maliny, są dobrym źródłem miedzi i żelaza. Jeżyny ze wszystkich owoców zawierają najwięcej witaminy E, zwanej witaminą młodości.
Z dojrzałych jeżyn można wyciskać sok i używać go do sporządzania okładów na krosty, wypryski i liszaje.
Dzięki dużej zawartości witaminy C i E mogą zmniejszyć ryzyko rozwoju groźnego zwyrodnienia plamki żółtej.
Zawarta w nich witamina K, wapń i magnez korzystnie działają na układ kostny.
Są niskokaloryczne.
Myślę, że to wystarczająca lista powodów, dla których warto sięgnąć po jeżyny – wszak teraz sezon !!!! i nie tylko jeść surowe, wykorzystywać do wypieków, ale przyrządzić z nich dżemy czy soki na nadchodzącą jesień, zimę 🙂
Kto idzie kupić koszyczek jeżyn?
Jak już kupicie pamiętajcie aby dokładnie umyć!
Źródło tekstu: dr Górnicka – „Na zdrowie”