Z czym kojarzy nam się sezam?
Moje pierwsze skojarzenie to sezamki i chałwa, za którymi zresztą nigdy nie przepadałam. Sezamki bardzo słodkie, klejące – czemu więc miałabym je lubić? Chałwa dla mnie osobiście nie zjadliwa. Znam jednak mnóstwo osób, które uwielbiają te słodkości.
Da się kupić wersję mniej słodką sezamków i nawet czasem się na nie skuszę 🙂
Całe szczęście sklepy ze zdrową żywnością oferują takie bez cukru i syropu glukozowego.
Zawsze przed zakupem sprawdzamy skład!!!
Okazuje się, że te małe ziarenka kryją w sobie wiele dobroci!
Używam ich w kuchni, ale wydaje mi się, że czas zacząć robić to częściej.
Dlaczego?
Sezam nazywano w Babilonie „przyprawą bogów”, a legendy głosiły, że wyciąg z jego nasion pili stwórcy świata. Jego zalety doceniono już 2 tysiące lat przed naszą erą w Indiach, a ok. XV wieku p.n.e. wzmianki i nim pojawiły się w staroegipskim dokumencie dotyczącym chorób i sposobów łagodzenia dolegliwości.
Spożywanie ziaren sezamu i tłoczonego z nich oleju zalecano w starożytności osobom cierpiącym z powodu schorzeń układu pokarmowego. Korzystny wpływ rośliny na pracę śledziony, trzustki i żołądka od dawna doceniany jest w Chinach ( tu także czarna odmiana sezamu). Sezam uważany jest także za afrodyzjak.
Za co możemy cenić sezam?
Przede wszystkim jest cennym źródłem wapnia, odpowiedzialnego za stan kości i zębów, ale także funkcjonowanie całego organizmu (układ mięśniowy, serce).
Magnez zawarty w ziarnach sprzyja obniżeniu poziomu stresu, przywraca równowagę psychiczną i działa kojąco na nerwy.
Ponadto zawiera sporo cynku, który również odgrywa ważną rolę. Pobudza pracę trzustki, grasicy, prostaty, uczestniczy w przemianach białek, tłuszczów, węglowodanów. To dzięki niemu odczuwamy smaki i zapachy. Cynk wzmacnia odporność, łagodzi objawy chorób autoimmunologicznych a także broni nas przed przeziębieniem,grypą, zapaleniem spojówek, grzybicą i innymi infekcjami. Dodatkowo ma wpływ na sprawność intelektualną, zapobiega demencji, wspomaga leczenie depresji i schizofrenii. Korzystnie wpływa na płodność, reguluje miesiączkowanie, przeciwdziała chorobom prostaty. Z kolejnych korzyści warto wspomnieć o dobrym działaniu przy cukrzycy, niedoczynności tarczycy, przyśpiesza gojenie się ran, łagodzi podrażnienia skóry. Wzmacnia włosy i paznokcie.
Białko zawarte w ziarnach sezamu ma wartość zbliżoną do tego pochodzącego z jajek. Sezam dostarcza wielu witamin: A (wpływ na widzenie, kondycję skóry, paznokci, włosów), E (antyutleniacz, neutralizujący wolne rodniki, które mogą uszkadzać tkanki i przyspieszać proces starzenia się organizmu) oraz grupy B (wspomagają układ odpornościowy, poprawiają samopoczucie, pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu i są niezbędne w procesie przemiany białek).
Ziarna sezamu są łatwo przyswajalne i właściwie nie ma przeciwwskazań do ich stosowania. Jedynie osoby skarżące się na biegunkę oraz chorujące na kamicę nerkową powinny ich unikać. Ostrożnie także u alergików.
CZARNY SEZAM (właściwie jasne i czarne nasiona mają te same właściwości, jednak jasne mają łagodniejsze działanie).
Działa przede wszystkim regenerująco i korzystnie wpływa na pracę jelit, nerek oraz wątroby. Reguluje miesiączkę oraz zwiększa produkcję mleka u matek karmiących. Posiada właściwości łagodzące – nawilża jelita, działa wzmacniająco.
Przynosi ulgę w dolegliwościach: reumatyzm, zaparcia, suchy kaszel, zaburzenia widzenia, dzwonienie w uszach, słabe zawroty głowy, skurcze nerwowe, bóle głowy, zesztywnienie stawów.
Spożywanie:
Najlepiej bezpośrednio przed spożyciem zmielić ziarna. Możemy wcześniej namoczyć ziarna lub uprażyć na patelni, co jeszcze bardziej poprawi ich trawienie.
Wracając do wspomnianych sezamków i chałwy oczywiście lepszym rozwiązaniem jest bezpośrednie spożywania nasion sezamu. Możemy posypać nimi warzywa, dodać do surówki, kanapki czy zupy. Doskonale pasuje do makaronu czy ryżu. Stanowi świetną alternatywę panierki do ryb czy kotletów.
W sklepach ze zdrową żywnością możemy kupić:
- gomasio (mieszanka uprażonych nasion i soli morskiej) –> zachęcam do przyrządzenia samemu w domu
- tahini (masło sezamowe) – powstające z nasion sezamu, którego łuski zostały usunięte przed zmieleniem. Dlatego nie zachęcam do sięgania po nie, gdyż brakuje w nim błonnika, wielu minerałów oraz istotnych czynników metabolicznych, niezbędnych do pełnego procesu trawienia.
- olej sezamowy, otrzymywany w wyniku tłoczenia na zimno nasion rośliny. Obniża ciśnienie krwi, opóźnia procesy starzenia i ma właściwości rozgrzewające. W Azji stosuje się go do masażu skóry, poprawiającego jej kondycję. W chińskiej tradycji olej oczyszcza również skórę z toksyn.
Sezamie odkryj się – zatytułowałam wpis, bo myślę, że podobnie, jak ja do tej pory, wielu z Was nie zdawało sobie sprawy, jak wiele w sobie kryją te drobne ziarenka. U mnie funkcjonował dotychczas głównie jako składnik panierki, czasem dodatek do deserów. Z całą pewnością jednak ulegnie to zmianie.
A jak wygląda to u WAS? Może podsuniecie fajne pomysły na smaczne, zdrowe dania z wykorzystaniem sezamu?
źródło: P. Pitchford „Odżywianie dla zdrowia”; http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/cynk-wzmocni-odpornosc-poprawi-stan-wlosow-i-paznokci_35690.html
zdjęcie główne: https://zdrowyprzedszkolak.pl/zdrowe-zywienie/715/zlote-ziarenka-zdrowie-plynace-z-sezamu.html